Relacja z wycieczki na Żywiecczyznę

Relacja z wycieczki na Żywiecczyznę

Po całodniowej sobotniej (25 marca 2023 r.) eskapadzie na usta może się cisnąć sformułowanie: „cudze chwalicie swego nie znacie”.
Od Żywca, serca regionu geograficznego i etnograficznego, słynącego z bogatej historii, kultury, tradycji, a także zachwycających widoków dzieli nas tylko dystans 50 kilometrów. Ile to razy mijaliśmy Żywiec, jadąc w kierunku południowej granicy, czy też wybierając się na górskie szlaki. Ze względu na bliskość wydaje się, że dobrze znamy ten region wraz z jego głównymi atrakcjami, a jeżeli nie to na pewno o nich słyszeliśmy. Czasami po prostu bark nam okazji, żeby lepiej poznać Żywiecczyznę, może nieco mniej popularną, ale również zasługującą na uwagę. W związku z powyższym okazję tę stworzyliśmy sami.
25 marca, zapakowani w dwa autokary ruszyliśmy mocną, 80 osobową grupą. Brak opadów deszczu napawał nas optymizmem. Mieliśmy zwiedzić słynny Browar, Rynek i Ogród w Żywcu. Poza tym naszym celem było wyjście na Wzgórze Matyska, jak również obejrzenie skansenu w Ślemieniu.
Golgota Beskidów, zwana też Matyską swój początek bierze w wsi Radziechowy. Tam też na ostatnim przystanku zostawiliśmy autokary i wspólnie ruszyliśmy ulicą Zieloną w kierunku Krzyża Milenijnego. Droga początkowo jest oznakowana szlakiem niebieskim, który pod samym szczytem Matyski skręca w stronę Magurki Radziechowskiej. Pomysłodawcą utworzenia w tym miejscu Drogi Krzyżowej był miejscowy proboszcz. Projektantem monumentalnych rzeźb jest utytułowany artysta Akademii Sztuk Pięknych z Krakowa – Profesor Czesław Dźwigaj. 14 niepowtarzalnych stacji Drogi Krzyżowej zlokalizowanych na podejściu na wzniesienie wśród pięknych widoków Kotliny Żywieckiej. Wyjątkowość plenerowej Drogi Krzyżowej polega między innymi na mocno ekspresyjnym, emocjonalnym przedstawieniu postaci. Momentami postacie napawają wręcz grozą – zwłaszcza detale eksponujące Mękę Pańską /np. Przybicie do Krzyża/. Znajdziemy tu liczne odniesienia do historii naszego kraju jak choćby Orzeł Biały. Rzeźby obfitują w symbole i alegorie.
Oprócz postaci biblijnych umieszczone są też osoby z naszych czasów. W Stacji 5 w postać Szymona z Cyreny wcielony został święty Jan Paweł II, który pomaga nieść krzyż Chrystusowi. Droga Krzyżowa wykonana została ze spiżu, a Wzgórze zwieńczone jest stalowym Krzyżem Milenijnym. Wzgórze to stanowi miejsce żywego kultu religijnego: odprawiane nabożeństwa zwłaszcza pasyjne oraz msze święte.
Warto być tutaj, odwiedzić ten pełen nastroju i zadumy zakątek, poza tym Matyska o wysokości 609 metrów nad poziomem morza jest świetnym punktem widokowym także na pobliskie pasma należące do Beskidu Żywieckiego, Beskidu Śląskiego oraz Beskidu Małego.
Żywiec to stolica browarnictwa, gdzie tradycje warzenia piwa sięgają czasów średniowiecza. Będąc w tym rejonie obowiązkowo trzeba odwiedzić Arcyksiążęcy Browar w Żywcu. My tak właśnie zrobiliśmy. Muzeum zlokalizowane jest w dawnych piwnicach leżakowych, przechodząc przez kolejne sale ekspozycyjne poznajemy poszczególne etapy w rozwoju Browaru i marki. Sporo tu rozwiązań interaktywnych i multimedialnych.
Być może trudno w to uwierzyć, ale przenieśliśmy się w czasie i to w przeszłość i to zanim skosztowaliśmy złotego trunku… Stało się tak za sprawą specjalnie przygotowanego wehikułu czasu. Mogliśmy dzięki temu być w galicyjskim miasteczku, spacerowaliśmy uliczkami pod rozgwieżdżonym niebem i siedzieliśmy w dziewiętnastowiecznej karczmie. Podczas zwiedzania mogliśmy nawet zagrać w kręgle. Co ciekawe, dowiedzieliśmy się, że Polska jest na 5 miejscu na świecie pod względem spożycia piwa, a statystyczny Polak wypija rocznie aż 97 litrów tego chmielowego specjału. Minimalnie dołożyliśmy się do tej objętości… Pomimo ogólnemu postępowi wiedzy, nauki i techniki głównym „robotnikiem” w procesie produkcji piwa od setek a nawet tysięcy lat pozostają drożdże dzięki zdolności fermentacji.
Udaliśmy się następnie zwiedzić rynek miejski wraz z kościołem parafialnym w Żywcu. Zobaczyliśmy malownicze kamienice, z tą najbardziej reprezentacyjną, w której znajduje się Ratusz, jak również czterokondygnacyjną, narożną dzwonnicę, która powstała w XVIII wieku. Na szczególną uwagę zasługuje jednak Pałac Habsburgów, zwany przez mieszkańców Żywca Nowym Zamkiem. Znajduje się on w samym sercu miasta i otoczony jest ogromnym ogrodem, który zwłaszcza wiosną wart jest spaceru.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy w Ślemieniu, gdzie od 2013 roku funkcjonuje Żywiecki Park Etnograficzny, miejsce wyjątkowe, stworzone z myślą o ocaleniu dziedzictwa kulturalnego naszych przodków dla przyszłych pokoleń. Zobaczyliśmy nie tylko budynki, ale również kompletnie wyposażone wnętrza i ekspozycje obrazujące codzienne życie, tradycje i folklor górali beskidzkich. Miejsce to jest niezwykle malownicze, położone na skraju wioski, w otoczeniu górskiego krajobrazu. Aż nie chce się go opuszczać…My przedłużyliśmy sobie pobyt w skansenie, w budynku dawnego szałasu pasterskiego zorganizowaliśmy grilla z kiełbaskami, dla wielu z nas być może pierwszego w tym sezonie. Czekamy zatem na kolejne przygody!

Ta strona wykorzystuje tzw. cookies, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.